Według jej danych po karty podarunkowe najczęściej sięgają firmy powyżej 250 pracowników i spółki zagraniczne. Z kolei firmy MŚP wolą kupony podarunkowe. Z kartami i kuponami wygrywają premie gotówkowe, chociaż z danych Randstad wynika, że ich popularność w tym roku spadła. Nadal są jednak popularne m.in. w firmach, które taką formę świątecznego bonusu stosują od lat. Wśród nich jest grupa PZU, która przed świętami wypłaca załodze „mikołajkowe" (jego wysokość jest uzależniona od dochodów w rodzinie pracownika), a dodatkowo przyznaje też pracownikom punkty na platformie kafeteryjnej, gdzie mogą je wymienić na różne produkty czy usługi. „Przelew mikołajkowy" dostają też co roku przed świętami pracownicy rodzinnej firmy Fakro. – Świadczenie wypłacane w tym okresie wydatnie wspiera budżety rodzinne – podkreśla Bożena Damasiewicz, dyrektor biura zarządu Fakro, która nie ujawnia wysokości przelewu.
Według danych Randstad większość firm przeznacza na świadczenia świąteczne do 400 zł na osobę. Pracodawcy, którzy mają budżety powyżej 500 zł na osobę, często finansują kilka różnych inicjatyw.
Agnieszka Sokołowska, dyrektor ds. komunikacji wewnętrznej i odpowiedzialności społecznej w sieci Biedronka, twierdzi, że z okazji Bożego Narodzenia pracownicy sieci otrzymują bogaty pakiet świadczeń socjalnych. W tym roku firma zorganizuje dla nich świąteczno-noworoczne imprezy w regionach, zasili karty przedpłacone na zakupy w Biedronkach i drogeriach Hebe, przygotowała 140 tys. paczek świątecznych dla pracowników i ich dzieci.
Jak jednak wynika z danych Randstad, popularność upominków rzeczowych spada. Sylwia Bilska, prezes Edenred (oferuje m.in. karty przedpłacone), zwraca uwagę, że jak wynika z badań firmy, prawie 30 proc. pracowników jest niezadowolonych z prezentów, jakie dostaje od pracodawcy na Boże Narodzenie.
Kręgle zamiast śledzika
Na popularności zyskują natomiast świąteczne spotkania dla załogi, które w tym roku planuje prawie połowa badanych firm. Magdalena Warzybok, dyrektor zarządzająca spółki doradczej Kincentric Polska, twierdzi jednak, że coraz rzadziej są to tradycyjne wigilie czy „śledziki". Tradycja zaczyna przegrywać z poprawnością polityczną i polityką różnorodności kulturowej, szczególnie w międzynarodowych spółkach, a świąteczne spotkania przybierają często formę imprez integracyjnych, niekiedy na kręgielni czy torze kartingowym.
Dwa rodzaje imprez – Town Hall dla wszystkich pracowników oraz kameralne spotkania świąteczne poszczególnych zespołów – finansuje co roku Shell Business Operations Kraków. – Pozwala to z jednej strony spotkać się całemu zespołowi Shell w Krakowie i wspólnie celebrować te wyjątkowe okazje, a z drugiej strony zacieśniać relacje osób, które na co dzień ze sobą pracują, w nieco bardziej kameralnej atmosferze – wyjaśnia Barbara McCloskey, dyrektor HR firmy, której pracownicy otrzymują też na święta bony lub dodatki do pensji.